System ochrony zdrowia

Jaka jest cena pandemii? Podajemy koszty leczenia chorych na COVID-19

Czas pandemii wymusił na Ministerstwie Zdrowia wypracowanie szczególnych rozwiązań mających na celu finansowanie gotowości do przyjęcia pacjentów z COVID-19 oraz ich leczenia szpitalnego. Na początku należy zaznaczyć, że świadczenia medyczne, w tym transport sanitarny, udzielane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 nie są finansowane ze składek na ubezpieczenie zdrowotne w ramach budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Środki na ich pokrycie pochodzą z budżetu państwa, z części której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia lub z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W stworzonych zasadach placówki podzielono na dwie zasadnicze kategorie – szpitale tradycyjne oraz tymczasowe, tworzone ad hoc w wielu miejscach Polski w związku z obserwowanym lub spodziewanym przeciążeniem systemu ochrony zdrowia, najczęściej w różnego rodzaju budynkach użyteczności publicznej innych niż szpital (chociaż również w niektórych konwencjonalnych szpitalach).

Te pierwsze, szpitale tradycyjne, mogą należeć do dwóch podkategorii – poziomów, w zależności od tego, jaką funkcję spełniają w systemie:

  • I poziom: szpitale, w których utworzono tzw. łóżka buforowe, przeznaczone dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem
  • II poziom: szpitale, które zajmują się leczeniem chorych na COVID-19, czyli pacjentów z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Obejmują opieką także pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem

Szpitale zakwalifikowane do obu poziomów otrzymują rekompensatę za samą gotowość do udzielania świadczeń spodziewanym pacjentom z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem COVID-19. Udzielana jest ona w związku ze zmianami organizacyjnymi (np. przekształcenie oddziału innego typu) oraz utraconymi wpływami, które mogły pochodzić z kontraktów NFZ na leczenie pacjentów z innymi schorzeniami. Kwota ta liczona jest indywidualnie z uwzględnieniem wynagrodzenia za świadczenia wypłacane szpitalom przez NFZ w styczniu i lutym 2020 roku, czyli średniej pochodzącej sprzed pandemii. Z tego powodu kwota ta może być zróżnicowana, jednak według danych Narodowego Funduszu zdrowia, wynosi ona średnio 717 zł/dobę za łóżko.

Z kwoty rekompensaty wyłączone są koszty:

  • leków stosowanych w chemioterapii oraz leków i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego stosowanych w ramach programów lekowych,
  • środków finansowych przekazywanych na pokrycie kosztów wzrostu wynagrodzeń lekarzy,
  • świadczeń udzielanych przez pielęgniarki i położne oraz ratowników medycznych na podstawie Ogólnych Warunków Umów.

Niektóre szpitale, w związku z trudną sytuacją epidemiczną były jednak zmuszone zwiększyć liczbę miejsc. W takiej sytuacji, za każde dodatkowe łóżko (niefinansowane wcześniej w ramach żadnej umowy z NFZ) otrzymują kwotę 100 zł/dobę dostępności tego łóżka dla pacjentów podejrzewanych i zakażonych wirusem SARS-CoV-2.

Szpitale gwarantujące II stopień „zabezpieczenia covidowego” otrzymują również środki za dostępność respiratora dla pacjentów podejrzewanych o zakażenie i zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Opłata wynosi 200 zł/dobę dostępności do każdego dodatkowego respiratora, który nie jest ujęty w dotychczasowej umowie szpitala z Funduszem.

Jak jednak wyglądają rozliczenia, gdy do szpitala tradycyjnego trafi już pacjent?

Zarówno placówki I, jak i II poziomu otrzymują dodatkowo 185 zł za pobyt pacjenta podejrzanego o zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Na więcej liczyć mogą szpitale zakwalifikowane do poziomu II, które za leczenie pacjenta z COVID-19, z uwzględnieniem poziomu jego saturacji, otrzymają odpowiednio 330 zł/osobodzień w przypadku saturacji równiej lub wyższej niż 95% i 630 zł/osobodzień w przypadku saturacji poniżej 95% (co jest związane z koniecznością m.in. tlenoterapii).

Za hospitalizację pacjentów chorych na COVID-19, którzy wymagają wentylacji mechanicznej poza oddziałem intensywnej terapii, szpitale II poziomu otrzymują kwotę 1154 zł/osobodzień. W sytuacji, gdy pacjent z COVID-19 wymaga wentylacji mechanicznej na oddziale intensywnej terapii, wówczas szpitale II poziomu otrzymują bardzo zróżnicowaną kwotę od 987 zł do 5691 zł/osobodzień (wysokość środków zależy od pomnożenia wartości punktowej zgodnej z wartością określoną w załącznikach nr 1ts oraz nr 1c do obowiązującego zarządzenia Prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne i świadczenia wysokospecjalistyczne i ceny za punkt równiej 1,16 zł).

W powyższych rozważaniach trzeba uwzględnić jeszcze dwa dodatkowe zastrzeżenia:

  • Do środków za leczenie pacjentów z COVID-19 w jednostkach I i II typu należy dodatkowo doliczyć opłaty wypłacane za gotowość
  • W kosztach leczenia i w opłatach za gotowość nie są uwzględnione koszty dodatków do wynagrodzeń personelu medycznego. Stanowią one odrębną część kosztów, które pokrywa NFZ. Ich wysokość została wskazana w poleceniach Ministra Zdrowia dla Prezesa NFZ.

Zasady rozliczeń są dużo prostsze w przypadku szpitali tymczasowych. Jednocześnie wypłacane środki są istotnie wyższe. Otrzymują one rekompensaty wyznaczone na podstawie analiz rządowej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Szpitale tymczasowe za dostępność (samą gotowość) łóżka dla pacjentów z COVID-19, w tym łóżka przeznaczonego dla pacjentów wymagających wentylacji mechanicznej, otrzymują 1667,79 zł/dobę. Za gotowość do udzielania świadczeń w punkcie przyjęć otrzymują „ryczałtowo” 18 299 zł/dobę. Za leczenie pacjenta z COVID-19, w tym wymagającego wentylacji mechanicznej, budżet państwa wypłaca dokładnie 2428 zł/osobodzień.

W tym przypadku należy jednak uwzględnić, iż:

  • W szpitalach tymczasowych opłata za leczenienie łączy się z opłatą za gotowość (dostępność)
  • Stawki za dostępność i leczenie pacjentów z COVID-19 w szpitalach tymczasowych uwzględniają dodatkowe środki na wynagrodzenie personelu medycznego, które każdorazowo po zakończeniu miesiąca będą podlegały rozliczeniu z NFZ przez pomniejszenie wartości przekazywanych środków o dopłatę równą 100% w stosunku do dotychczasowego wynagrodzenia danego pracownika lub o wysokość wynagrodzeń łącznie z dodatkami, wypłacanych przez wojewodę (w przypadku personelu skierowanego do pracy w szpitalu tymczasowym przez wojewodę).
  • Szpitale tymczasowe nie otrzymują rekompensaty za utracone przychody

Ile zatem kosztuje nas pandemia każdego dnia? Określenie tego nie jest do końca możliwe ze względu na obecną dynamikę sytuacji epidemiologicznej i brak ogólnodostępnych, szczegółowych danych na temat typu zaangażowanych placówek, rodzaju łóżek, a nawet mającego tu znaczenie stanu pacjentów. Na przykładzie dziennego raportu o koronawirusie, publikowanym każdego dnia na profilu facebook Ministerstwa Zdrowia, można jednak oszacować przynajmniej rząd wielkości ponoszonych kosztów – sama gotowość 30 882 łóżek wiąże się z wydatkami na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. Koszty wentylacji mechanicznej 1189 pacjentów to dodatkowe kilka milionów każdego dnia.

Dzienny raport MZ z dn. 09.02.2022 r.

Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, zatytułowanego „Sytuacja zdrowotna ludności polskiej i jej uwarunkowania 2020”, średni czas hospitalizacji wynosił 12,3 dnia w przypadku kobiet i 11,8 dnia dla mężczyzn. Mieszkańcy miast krócej przebywali w szpitalach krócej (12 dni) niż mieszkańcy wsi (14 dni).

Na podstawie informacji wiceministra zdrowia Waldemara Kraski, udzielonej na posiedzeniu sejmu dnia 1 grudnia 2021 roku, na walkę z pandemią koronawirusa w Polsce w 2021 r. rząd przeznaczył 34,3 mld zł, a w roku 2022 planuje na ten cel wydać ponad 21 mld zł. W dniu 1 grudnia w Polsce działało 25 szpitali tymczasowych, mogących przyjąć 2529 pacjentów i posiadających 360 miejsc respiratorowych.

Źródła:

System ochrony zdrowia

RAPORT: „Kosztowny jak… samorządowy SPZOZ”

Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym raportem The Healthcare Economics Blog, który poświęcony został analizie kosztów funkcjonowania ponoszonych przez samorządowe Samodzielne Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej. Prezentuje on nie tylko strukturę kosztów, ale także dynamikę zmian (niestety głównie wzrostów) na przestrzeni ostatniej dekady, w latach 2010 – 2020.

Samorządowe SPZOZ-y największą część swoich środków przeznaczają na wynagrodzenia, usługi obce oraz materiały i energię. Porównując rok 2020 z rokiem 2010, całkowite koszty prowadzenia działalności wzrosły o 52%, w tym koszty operacyjne ogółem aż o 54%. Szczególnie w latach 2015 – 2019 można było zaobserwować niepokojącą dynamikę wzrostu wydatków. Zjawisko to osiągnęło swoje apogeum w roku 2019, kiedy średni wzrost cen r/r osiągnął ponad 20%.

System ochrony zdrowia

RAPORT: „Sprawy do załatwienia – wyzwania dla Polski w 2022 r. i dalej”

Jednym z tych wyzwań pozostaje niezmiennie od lat niedobór kadry medycznej i związany z tym ograniczony dostęp Polaków do świadczeń zdrowotnych. Posiadamy najniższy współczynnik liczby aktywnych zawodowo lekarzy w przeliczeniu na ludność kraju oraz jeden z najniższych wskaźników dla pielęgniarek w całej Europie. Powoduje to, że inne podejmowane reformy – nawet najambitniejsze – spotkają się w praktyce z problemem ograniczonych możliwości realizacji i przyjęć pacjentów.

Czy to emigracja profesjonalistów medycznych wciąż jest naszym głównym problemem? A może po prostu sektor ochrony zdrowia, podobnie jak wiele innych, dotyka kryzys demograficzny zbliżający się do Polski wielkimi krokami? Zapraszamy do lektury raportu – pracy zbiorowej ekspertów Fundacji Republikańskiej – którego miałem zaszczyt i przyjemność zostać współautorem.

Zdrowie publiczne

Spada poziom wyszczepienia dzieci i młodzieży na choroby zakaźne

Główny Urząd Statystyczny co roku publikuje dane dotyczące odsetka dzieci i młodzieży, które zgodnie z obowiązującym kalendarzem szczepień w konkretnym roku podlegały szczepieniom i zyskały odporność na wskazane choroby zakaźne. Informacje, służące do przygotowywania zestawień, pochodzą z systemów Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

W najnowszym raporcie, zawierającym dane z 2019 roku, uwidacznia się niepokojąca tendencja spadku poziomu wyszczepienia wśród najmłodszych pacjentów. Mimo, że roczne spadki wyrażone w punktach procentowych nie są duże, zjawisko to może wzbudzać poważne obawy, ponieważ utrzymuje się ono stale w ostatnich latach, pogłębiając lukę w odporności populacyjnej. Jeśli nie podejmiemy stanowczych działań w tym zakresie, już niebawem skutki zaniedbań i celowego unikania szczepień dzieci przez ich rodziców mogą stać się nie tylko wyraźnie widoczne, ale również boleśnie odczuwalne dla społeczeństwa. Mimo, że środowiska antyszczepionkowe w Polsce nie są liczne, prawdopodobnie udało im się jednak zasiać ziarno zwątpienia w bezsprzecznie jedno z największych osiągnięć medycyny, jakim są szczepienia.

W 2019 r. w zakładach opieki zdrowotnej prowadzących szczepienia karty uodpornienia posiadało: 98,4% ogółu dzieci w 2 roku życia, 98,4% — w 3 roku życia, 98,3% — w 7 roku życia, 94,0% — w 11 roku życia, 93,8% — ogółu młodzieży w 15 roku życia, 91,9% — w 20 roku życia oraz 93,4% — ogółu dziewcząt w 14 roku życia (różyczka).

Poniżej prezentujemy tak samo wyskalowane wykresy (za wyjątkiem szczepieniom przeciw Haemophilus influenza typu B), pokazujące udział zaszczepionych dzieci i młodzieży w ogólnej liczbie urodzeń żywych. Szczególne nasilenie problemu obserwuje się w przypadku realizacji szczepień przypominających, które odbywają się w późniejszym wieku.

Źródło: „Udział zaszczepionych dzieci i młodzieży posiadających karty uodpornienia 2010-2019”, Główny Urząd Statystyczny, 2021 r.